Jeżeli nie sprawdzisz kodów, tylko zapytasz dla czego Twój samochód dużo pali nikt Ci z fusów nie wywróży co może być nie tak. Jeżeli kodów brak reset ECU nic nie pomaga najpierw sprawdzasz czy nikt już takiego problemu nie miał. Robisz to TUTAJ jeżeli dalej nie ma interesującego Cię problemu szukasz w zaktualizowanym FAQ poniżej, możesz do tego użyć wyszukiwarki znajdującej się u góry po lewej stronie.
Dawno nic nie pisałem ale po dzisiejszym dniu pełnym mega pozytywnych emocji nie mogłem się powstrzymać aby skrobnąć kilka słów.
Pomysł na wypad do krainy jezior zrodził się w zeszłym roku kiedy to Krzysiek Szeszko wspomniał że w zimie upalają na zamarzniętych jeziorach, od razu pomyślałem sobie że musi to być niesamowita sprawa i że muszę kiedyś to zobaczyć na własne oczy. Kiedy rozmawialiśmy dwa tygodnie temu Krzysiek powiedział że lód na jeziorze jest już prawie wystarczająco gruby aby zacząć jeździć i że przygotowują się do wyznaczania trasy. Niestety na głowie sesja masa innych spraw ale trzeba było podjąć męską decyzję - w tym roku nie ma bata, trzeba pojechać. Chęć wyjazdu dodatkowo nakręciły media szumnie donoszące o idiotach samobójcach z Olsztyna którzy igrają z życiem jeżdżąc po zamarzniętym jeziorze, nieważne że pokrywa lodu miała ponad 30cm grubości a trasa została wyznaczona przez doświadczonych ludzi znających mazurskie jeziora od lat - artykuł musi być.
11 lutego o 4.30 wyruszyliśmy czerwonym peugeotem 206 zwanym dalej PUG-iem -20 stopni zapowiada się ciękawy dzień :) O 7.30 byliśmy w połowie drogi i zgarnęliśmy ostatniego członka ekipy, pomimo tego w samochodzie nie odmarzły szyby a kierowcy przed nami za nic mieli sobie napis na przedniej szybie.
Dalej w pełnym składzie pocisnęliśmy naszymi pięknymi drogami w kierunku Olsztyna.przy akompaniamencie lokalnej stacji radiowej, jak się okazuje nad ranem można trafić w radiu na niesamowite ludowe klasyki :)
Chwilę po 10 dotarliśmy na miejsce, samochód wreszcie odmarzł, na zewnątrz tylko - 15C, na jeziorze już zaparkowane pierwsze trzy corolle.
Po szybkiej zmianie opon na kolcowane, jako prowodyr całego pierwszy zasiadłem na prawym fotelu u Krzyśka.
W kilku słowach trzeba by opisać jak było, w sumie można skrócić do jednego - MEEEEEEGA , co by nie mówić miałem pewne obawy (byłem zdrowo zesrany) , jeździłem już nie raz jako kierowca czy na prawym w dużo mocniejszych samochodach ale nigdy z kierowcą mającym takie doświadczenie, spodziewałem się że pomimo kubłów będę latał jak worek ziemniaków a kicha zwróci skromne śniadanie, jednak byłem w wielkim błędzie. Pierwszy raz bez obaw patrzyłem na prędkościomierz pokazujący 170km/h i dwa zakręty przed nami, Krzysiu z gracją baletnicy stawiał samochód bokiem i leciał wyznaczoną trasą, pierwszy raz w życiu widziałem aby tak spokojnie prowadzić samochód przy tej prędkości pomimo tego że jeździłem tego dnia również z innymi kierowcami, a od przejazdów minęło kilka godzin jestem pod niesamowitym wrażeniem umiejętności Szeszkina. Corolla leciała bokiem jak zła, a mnogość dźwięków przyprawiała o zawrót głowy :)
Resztę dnia można opisać spokojnie w skrócie:
- jazda
- grill
- jazda
- powrót
- kibole w warszawce
- lublin
Wszystkim biorącym udział w wypadzie dziękuje za uczestnictwo, wszystkim z którymi jeździłem dziękuje za zabranie na prawy, oby więcej takich imprez !
W przypadku jeżeli ktoś nie chce aby jego zdjęcie lub zdjęcie samochodu się tutaj znajdowało prosze o kontakt mailowy.
Wreszcie po kilku miesiącach prac silnik odpalony, zabierając się za projekt myślałem że w 2-3 tygodnie uda mi się zrobić wszystko mając silnik praktycznie złożony, niestety licząc że spędzałem w garażu 10-12 godzin dziennie i tak wyszedł ponad miesiąc pracy, spowodowane było to masą problemów których nie przewidziałem, koniecznością wyspawania mocowań dla całego osprzętu silnika, napinacza i kompresora, dodatkowo dużo nerwów napsuł mi układ zapłonowy. Większość rzeczy robiłem pierwszy raz w życiu co również miało znaczący wpływ na długość budowy, np żeby nauczyć zakładać się regulowane koła rozrządu ściągałem rozrząd pięć razy, obecnie nie zajęło by mi to więcej jak godzinę. Silnik pracuje teraz w wersji wolnossącej, kompresor jest bez sprzęgła więc kręci się cały czas razem z silnikiem ale jak pisałem nie jest połączony z przepustnicą. Do momentu dozbierania gotówki na komputer, strojenie i sondę szerokopasmową samochód jeździ na instalacji 2 generacji delikatnie podlany gazem, EGT podczas spokojnej jazdy nie przekracza 700-750stopni, na chwilę obecną samochód przejechał 300km bez najmniejszych problemów, chociaż muszę przyznać że jeżdżę z ręką na sercu bacznie obserwując wszystkie wskaźniki.
Ostatecznie udało się zaadoptować komputer z silnika 4afe dzięki czemu mam podpięty czujnik spalania stukowego. Układ zapłonowy to niezły wytwór, komputer 4afe który współpracował ze zintegrowanym aparatem zapłonowym, aparat zapłonowy 4age, cewka oraz igniter z 4age jeszcze innej generacji.
Lista modyfikacji poniżej, napisałem tyle ile pamiętam a było pewnie sporo więcej.
Sprawy mechaniczne przy silniku:
- spolerowanie tłoków
- wymiana uszczelniaczy zaworowych
- szlifowanie zaworów (3 kąty)
- planowanie głowicy
- przeróbka pompy płynu chłodniczego z 7afe
- koło pasowe, koło rozrządu 4age
- pasek porsche 944
- napinacz 7afe
- termostat wraz z obudową 4age, przykręcany do skrzyni
- regulowane koła rozrządu
- przeróbka obudowy rozrządu 7afe & 4age
- metalowa uszczelka pod głowicę 0.4mm
- klej do uszczelek pod głowicę Loctite
- nowe mocowanie pompy wspomagania
- nowe mocowanie alternatora
- mocowanie kompresora
- automatyczny napinacz paska wieloklinowego z audi
- śruby głowicy 4age
Modyfikacje kompresora:
- skrócenie oraz spawanie by mudmaster.pl
- nowy olej from US&A by croom
- nowy smar do łożysk wysokoobrotowych Amsoil by croom
- flansza na 60mm
Modyfikacje karoserii i inne
- wycięcie wzmocnienia pasa przedniego
- przeróbka podłużnicy od strony pasażera
- chłodnica honda civic
- przeróbka mocowań chłodnicy
- przeróbka mocowań chłodnicy oleju
- przeróbka pasa przedniego, mocowania zderzaka, zderzaka
- wycięcie grilla
- filtr stożkowy simota (chyba będę musiał kupić coś lepszego)
- przeróbka instalacji elektrycznej, przede wszystkim zapłonu ( 3 dni pracy żeby zapłon ogarnąć)
- przeróbka układu wydechowego – 4-2-1
- zbudowanie układu dolotowego kompresor – przepustnica ( cały dzień lub więcej, IC się nie zmieścił)
- obspawanie podłużnic
- wspawanie termopary
- przeróbka kapliczki
Lista części (tyle ile pamiętam):
- pasek rozrządu
- napinacz rozrządu
- komplet simeringów i uszczelek silnika
- sprzęgło 4afe/7afe
- regulowane koła rozrządu
- pasek wieloklinowy osprzętu
- wskaźnik EGT Auto Guage + termopara
- wskaźnik ciśnienia w kolektorze ssącym również AG
- kopułka, palec, świece kable zapłonowe
- olej fuchs CFE 10w40
- filt oleju mann
- opaski zaciskowe ponad 50 sztuk (dolot, układy chłodzenia itp.)
- rury do ukł chłodzenia
- rury do ukł dolotowego
- węże gumowe i silikonowe ukł chłodzenia + dolot
- stożek x2 (obecnie jeżdżę na wolnossącym + filtr na kompresor)
- kompresor eaton m45
- płaskowniki, kątowniki na mocowania osprzętu ok 4m
- zawór dv
- napinacz paska wieloklinowego audi
Szczególne podziękowania dla Krzysztofa Szeszko z JG MOTO, bez jego wiedzy, pomocy i części projekt znacznie by się opóźnił. Ponadto podziękowania dla mecha i prażyna z CC oraz całej ekipy 4age.pl
Jeszcze zdjęcia z budowy, niestety robione telefonem ale coś tam widać.